Maid Latte...
- Jak wiecie zbliżają się święta, więc... - utrzymywała pracownice w niepewności - przebierzecie się w stroje śnieżynki!
Wszystkie skakały z radości na widok uroczych kostiumów! No... prawie wszystkie. Misaki patrzyła na sukienki z oburzeniem.
- Co sobie pomyśli Usui jak mnie zobaczy?! Pewnie coś zboczonego! A Hinata?! - te myśli chodziły jej po głowie.
No ale cóż... w końcu musiała to założyć. W drzwiach stał Usui. Misaki podeszła do niego... na siłę. Przywitała się i zrobiła to co zwykle.
- No to czego sobie życzysz? - spytała z głową w dół.
- Ciebie - uśmiechnął się zadziornie, Misaki szybko podniosła głowę do góry.
- Niestety, nie mamy w jadłospisie czegoś takiego jak ''Misa'' - uśmiechnęła się i zaśmiała na siłę.
Usui złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie.
- Kocham cię Misa - szepnął jej do ucha.
Misaki jęknęła i zrobiła się cała czerwona. Wyrywała się z objęć chłopaka i krzyknęła:
- Omlet ryżowy, zrozumiałam!
Gdy już wystarczająco się oddaliła odetchnęła z ulgą.
- Misaaa! - bezustannie krzyczało bezmózgie trio, które chciało zobaczyć całą Mise, w tym super stroju.
Misaki popatrzyła na nich lekceważąco.
Po pracy...
Ayuzawa właśnie wychodziła i zobaczyła, że nie ma Usuiego. Usłyszała jakieś rozmowy naprzeciwko budynku. Cicho podeszła i wychyliła lekko głowę. To była Kaori. Rozmawiała z Usuim. Misaki uważnie przyjrzała się dziewczynie. Miała na sobie czarną bluzkę z wystającym pępkiem i miniówkę, a na to nałożone tylko jakieś białe futro. Jej rude włosy były kręcone, a usta pomalowane były bordową szminką.
- Nie tęskniłeś przypadkiem za mną? - spytała się go i położyła rękę na jego ramieniu - bo ja za tobą bardzo.
- Ani trochę - uśmiechnął się czarująco i lekko przechylił głowę w bok.
Rudowłosa fuknęła ze złości, ale po chwili się uśmiechnęła.
- Może wyskoczymy do jakiejś drogiej restauracji? Ja stawiam - nie odpuszczała.
- Nie, dziękuję. Nie mam ochoty - Takumi poszedł w stronę miejsca, gdzie zawsze czeka na Misę.
Kaori śledziła go wzrokiem z pewnym siebie uśmiechem. Zaś Misaki szybko (ale cicho) wróciła do swojego miejsca, żeby chłopak nie dowiedział się o jej podsłuchiwaniu. Wolała, żeby sam jej się wytłumaczył.
- Czekałaś na mnie? - spytał lekko zdziwiony, po czym na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- No... trochę - wymamrotała dziewczyna.
- A gdzie strój śnieżynki? Chciałem cię jeszcze trochę w nim pooglądać - zaśmiał się.
- Usui! - krzyknęła zaczerwieniona - ty zboczony kosmito!
Obok domu Misaki...
Pomimo, że byli już bardzo blisko domu, Takumi objął Misę.
- Ej, co ty robisz? - patrzyła na niego z lekkim oburzeniem.
- Kocham cię - zaśmiał się.
Misaki warknęła cicho. W końcu gdy doszli do domu, pożegnali się. Usui przyciągnął do siebie Misaki i szepnął jej do ucha:
- Dobranoc.
- Dobranoc - wymamrotała.
Pobiegła w stronę domu, a przy drzwiach, zatrzymała się i pomachała do Usuiego.
- Onee-chan, gdzie byłaś? - zapytała Suzuna.
- W Maid Latte, a gdzie indziej - odpowiedziała lekceważąco.
- Ale czemu tak późno wróciłaś? - wtrąciła się matka.
- Bo... bo tak jakoś wyszło - podrapała się po głowie i weszła po schodach do swojego pokoju.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Gomene, znowu trochę krótkie >/////< Chciałam koniecznie dzisiaj dodać, żeby już nie przeciągać. Jak już mówiłam Kaori wraca i to na dość długo. Jak się nie orientujecie to jest zima i za niedługo Boże Narodzenie. Podczas szukania fanartu zamieszczonego powyżej natknęłam się na mega słodkie scenki z mangi. Naprawdę szkoda, że nie ma drugiego sezonu, bo jest jeszcze tyle rzeczy, których nie wiem o Usuim. A tak w ogóle ostatnio kupiłam 7 tom Służącej Przewodniczącej. I jestem meeega szczęśliwa, ponieważ prawdopodobnie w 8 tomie będzie dokończenie anime. Na 99% będzie, ponieważ przedostatnia scenka z mangi to końcowy pocałunek. Nie wiem jak wy, ale ja się bardzo cieszę. Dobra... to tyle. Oyasumi/Sayonara! :)
