- Myślisz, że jestem ślepy? - spojrzał w bok.
Nastała cisza. Misaki zdziwiona, wlepiała wzrok w chłopaka, który właśnie patrzył na beżową kanapę. Widać było, że jest wkurzony, brwi miał lekko zmarszczone. Czy on... jest zazdrosny?
- Um... - opuściła głowę - ja... przepraszam. Nie powinnam wtedy uciekać... tak naprawdę dalej nie wiem co powinnam wtedy zrobić. Wiem jedno, że działam wtedy pod wpływem impulsu. Hinate spotkałam przypadkiem, a do restauracji poszliśmy przy okazji... to głupie, ale chciałam na chwilę zapomnieć co się wydarzyło przed Maid Latte...
Nagle poczuła znajome ciepło. Jej serce zaczęło powoli się uspokajać. Tym ciepłem były ramiona Usuiego, które przypominały jej barierę ochronną, broniącą Misaki przed wszelkimi niebezpieczeństwami.
Stali tak wtuleni przez kilka minut. Nagle usłyszeli szepty dochodzące zza drzwi. Usui cmoknął dziewczynę w policzek i oddalił się z zadziornym uśmieszkiem.
- C-co... zboczony kosmito, ty! - krzyknęła cała czerwona, zapominając o kłótni.
Usłyszeli ciche chichoty, przez które znów nawiązali kontakt wzrokowy. Chłopak zaśmiał się po cichu, przez co dziewczyna zaczynała żałować tego wybuchu. Po chwili Takumi zwalił z biurka niewielkie, plastikowe pudełko, które pomimo swojej wielkości wywołało duży hałas.
- Uważaj! - krzyknęła szybko.
- Spokojnie, nic Ci nie zrobię - powiedział tajemniczym głosem, a zza drzwi słychać było coraz głośniejsze śmiechy. Misaki dalej nie wiedziała o co chodzi z dziwnym zachowaniem chłopaka. Jedynie patrzyła na jego ruchy z niespokojną miną.
Nagle Usui śmiało pociągnął za klamkę, a po kilku sekundach na podłodze leżała cała ekipa. No prawie cała. Jedynie Igarashi stał wpatrując się w podłogę smętnie. Po kilku sekundach się otrząsnął i spojrzał na stos podsłuchiwaczy.
- Przepraszam za nich - podrapał się po głowie - nie mogłem ich powstrzymać.
- Dobra, nie tłumacz się - Usui ruszył w stronę korytarza, który prowadził do wyjścia - idę, nie chcę przebywać w towarzystwie podsłuchiwaczy - uśmiech nie schodził mu z twarzy.
- Będziesz jutro? - zapytał Tora.
- Raczej nie - wychylił się zza drzwi i kierując wzrok na Misaki, zapytał :
- Idziesz czy wolisz tu zostać?
Dziewczyna wpatrzona była w stos służby, która jedynie uśmiechała się do niej nieswojo i przepraszała szeptem.
- Um... do zobaczenia Igarashi - powiedziała i wyszła razem z Usuim.
- Do zobaczenia - Tora uśmiechnął się do siebie.
Szli razem w niewiadomą stronę. Ta, niewiadomą. Jedyną osobą, która nie wiedziała gdzie idzie, była Misaki. Wpatrzona w ścieżkę, stresowała się nieswoją ciszą. Usui specjalnie tu przyszedł. Tu, czyli do parku. Szedł w stronę ławki, na której kiedyś Misa, napchana słodyczami, leżała mu na kolanach. Chłopak uśmiechnął się.
Usui usiadł na ławce i pewnym ruchem złapał Misaki na lewą rękę, przyciągając ją do siebie.
- Dalej jesteś na mnie obrażona? - zaśmiał się.
- C-co ty robisz?! - krzyknęła czerwona.
- Oj, o co ci chodzi... już wstydzisz się obok mnie siedzieć - zrobił smutne oczy, a nagle Misaki zaczynała widzieć za nim psa.
- Nie wstydzę się! P-po prostu... muszę mieć swoją przestrzeń osobistą! - wyprostowała się, zadzierając nosa. moja ulubiona (i jedyna XD) korekto, powiedz mi, czy dobrze napisałam :<
a teraz uwaga przerobiony fragment z mangi
- Urocza jesteś - uśmiechnął się szeroko, a kilka chwil po dostał w twarz od Misaki - au, to bolało.
- No i dobrze, należało ci się - krzyknęła.
- Uch, przepraszam. Chociaż powinnaś popracować nad swoim przykrym nawykiem.
- JAKIM NAWYKIEM PRZEPRASZAM BARDZO?!
- Nawykiem maskowania zawstydzenia przemocą.
- ZAWSTYDZENIA?! BARDZO ŚMIESZNE! KIEDY TO WYMYŚLIŁEŚ? POZA TYM DOBRZE WIESZ, ŻE TO PRZEZ TWOJE TEKSTY!
- Tak, wiem, wiem, przepraszam.
Misaki niespokojnie spojrzała na chłopaka.
- Eh... przepraszam... za to, że Cię uderzyłam - powiedziała półszeptem. ops, te zdanie jest bezczelnie skradzione z mangi, przepraszam XDD
- Ayuzawa... ty to naprawdę jesteś za urocza - uśmiechnął się.
- ... Zamknij się, dobrze? Zboczony kosmito.
*************************************************************
Dziękuję za przeczytanie, mam nadzieję, że się podobało. Krótkie, bo... LUBIĘ ♥ Pikny arcik na górze, poprawił wam się humor? Mi też xD
No em... jak gdzieś straciło to większy sens, to piszcie. Jedną połowę pisałam w maju, drugą na początku czerwca, a trzecią teraz. Także gdzieś ten sens mógł się zgubić :C TRZEBA GO ZNALEEEŹĆ. No dobra, nie przedłużając *chociaż ja bardzo to lubię* ŻEGNAM SIĘ Z WAMI, MOI KOCHANIII! *ile osób to czyta, dwie? XD* i tak was lubię :*
Miłego dnia i miłych wakacji i miłego wieczorku i wszystkiego miłego! Pozdrawiam ^^
poniedziałek, 27 czerwca 2016
niedziela, 26 czerwca 2016
☀ Wakacje ☀
💗 Ohayo 💗
Drogie ludy, dawno mnie tu nie było, dawno Was tu nie było. Brak komentarzy doprowadza mnie do depresji, proszę piszcie, byle co, możecie napisać nawet "małpa", a ja się ucieszęę!
*cierpi na chwilowy brak motywacji*
Zaczęły się wakacje, pewnie znów będzie mniejsza aktywność, bo komu będzie chciało się siedzieć przed komputerem w wakacje? *mi*
Piszcie śmiało o swoich planach na wakacje!
Piszcie też, czy chcecie kolejny rozdział!
Pozdrawiam 😘
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)


