- Witamy w Maid Latte! Zostań dłużej, a może wygrasz zdjęcie ze mną lub innym pokemonem! - Miśka uśmiechnęła się uroczo, pokazała na resztę załogi, a tym samym lekko odwróciła się, by zaprezentować swój strój Pikachu.
- Buuuuuuuuuuu! - krzyknął Aoi z tyłu - O czym ty w ogóle gadasz idiotko?! Zrobiłbym to lepiej!
- Aoi, wracaj tu! - szefowa zaciągnęła gimnazjaliste do kuchni.
Dzisiaj w Maid Latte odbywał się Dzień Pokemonów. Ostatnio stały się popularne, a szefowa na samą myśl o uroczych przebrankach rozpłynęła się i natychmiast zamówiła stroje. Misaki ze względu ciemnych włosów nadawała się do roli Pikachu.
Tercet idiotyczny siedział przy 'swoim' stole i nie zamierzał się nigdzie ruszać dopóki nie wygra zdjęcia. Usui zajął miejsce, zamówił jedynie coś do picia i wpatrywał się z uśmiechem w Misaki. Trochę ją to rozpraszało i co chwilę odwracała się do niego, czerwona, mówiąc:
-Co się gapisz, ty zbolu?!
Niezwykle podniecone trio wymyślało pozy jakie zrobić do zdjęcia, by wyszło idealnie.
- Ej, a co jak wylosują tylko jednego z nas? - zapytał Kurosaki z nieco mniej szczęśliwą miną.
- To niemożliwe, napisaliśmy 3 imienia na jednej kartce - uśmiechnął się Sarashina.
- A CO JAK NAS ZA TO ZDYSKWALIFIKUJĄ?! - krzyknął Shirokawa.
- Nie no co ty, nie powinni - powiedział spokojnie Sarashina.
- Pewnie i tak wygra Usui, tak jak poprzednim razem z tymi kartami - wymamrotał przygnębiony Kurosaki.
- Ej, no co wy, chłopaki! Trochę wiary! - Sarushina próbował trochę zmotywować swoją załogę.
Tymczasem Usui dalej wlepiony w Misaki, w końcu postanowił się odezwać.
- Pikachu, wybieram cię! - powiedział, gdy dziewczyna przechodziła obok jego stolika.
- Przestań mnie rozpraszać! - krzyknęła.
- Ou, rozpraszam cię? - oparł się ręką o stół i zadziornie uśmiechnął.
- CO?! NIE, TO ZNACZY TAK! TO ZNACZY... UGHH! - krzyknęła i wkurzona odeszła od stolika.
Usui się cicho zaśmiał i śledził ją wzrokiem. Ayuzawa ciężko pracowała, przyjmowała zamówienia i próbowała być jak najbardziej słodka. Minęło sporo czasu, teraz była jej kolej na przywitanie klienta. Na razie nikogo nie było, więc Miśka powoli decydowała zajmować się klientami. Nagle drzwi się otworzyły, a do środka weszła wysoka postać o męskiej sylwetce. Misaki podbiegła się przywitać, ale odrazu odebrało jej mowę. Wpatrywała się z otwartą buzią w przystojnego bruneta, którego mina była dosyć podobna.
- Misaki? - udało mu się coś z siebie wydusić.
- Hitoshi... - jęknęła. bez skojarzeń prosze XDD
- P-pracujesz tu? - spytał cicho.
- Nie, ja... tak. Pracuję tu - spuściła głowę w dół.
Hitoshi nie wiedział co powiedzieć. W głowie miał pełno myśli. Przynajmniej teraz wiedział, że Misaki nie dała mu 'kosza', gdy próbował ją tu zaprosić. Po prostu się wstydziła... ale nie miała czego. On naprawdę bardzo ją polubił i twierdził, że nie musiała się z tym tak kryć. W sumie zrobiło mu się trochę miło na samą myśl o tym, że oboje pracują jako kelnerzy. W przyszłości mogli, by stworzyć własną restau...nie. Zaczął za dużo myśleć. Nagle Misaki stanęła na palcach i na oczach wszystkich klientów szepnęła coś do ucha zawstydzonego chłopaka. Był zdziwiony, ale po tajemniczej wiadomości lekko się uśmiechnął. Zaniepokoiło to Usuiego.
Miśka zaprowadziła swojego towarzysza do jednego ze stolików i podała karteczkę i długopis, by uczestniczył w losowaniu. Usui dokładnie przyglądał się tej dwójce. Co jest?!
Po chwili dziewczyna przyniosła niespodziewanemu klientowi zamówienie z bladym uśmiechem. Hitoshi zobaczył niezadowolenie Misaki.
- Nie stresuj się tak - uśmiechnął się szeroko - no dalej, uśmiechnij się, pikachu~.
- N-nie stresuję się... - wymamrotała i spróbowała się uśmiechnąć.
Nie wyszło jej. Niestety...
- Czy mam przebrać się za Asha i ci pomóc? - spojrzał na górę, trzymając palec wskazujący na policzku. boy you so kawaiii
- Cooo?! Nieee! - zaczerwieniła się.
Hitoshi zaczął się śmiać. Misaki spojrzała na niego lekko zdziwiona, nie wiedziała dlaczego tak nagle zaczął się śmiać, ale po chwili uśmiechnęła się do niego.
- Dobra, idę służyć dalej - westchnęła.
- Ej, Pikachu~ - zatrzymał ją jeszcze chwilę - chcę widzieć ten uśmiech częściej - puścił do niej oczko i w zamian sprawił, że jej twarz zmieniła się w jednego wielkiego buraka. ZNOWU. Szybko odeszła i migiem znalazła się w kuchni.
- Usui chyba jest zazdrosny~ - powiedziała dosyć głośno Honoka - coś myślę, że czeka cię poważna rozmowa z nim po pracy.
- Niby czemu? - spytała nerwowo Misaki.
- No np. dlatego, że flirtowałaś z tamtym - Honoka przerwała, bo szefowa postanowiła ją uciszyć.
- Kim jest ten chłopak? - spytała podniecona szefowa.
- To Hitoshi... mój przyjaciel...
- Oj, biedaczek! Nie ma szans z Usuim!
- Jak to...? Poza tym czemu miałby z nim konkurować?
- Oj, Miśka, ty to zawsze taka ślepa byłaś? Chłopak ewidentnie się w Tobie zakochał!
- Że co?!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam po długieeej wakacyjnej przerwie! Jak się spało, wypoczywało i leniuchowało moi drodzy? Wracam do Was, co prawda z krótkim postem jednak... tak jakoś bardzo chciałam zakończyć w tym momencie! Co do kolejnych rozdziałów, nie wiem kiedy się pojawią - najczęstszym zdaniem, które teraz słyszę od nauczycieli to "uczcie się systematycznie, robię niezapowiedziane kartkówki!". MASAKRAAAA!!
Jeżeli uznaliście ten rozdział za TOTALNĄ PORAŻKĘ - wybaczcie, dawno nie pisałam opowiadań!
Starałam się, ale dużo przeżywałam pisząc to! Wyobraźcie sobie, że akurat podczas pisania tego 'rozdziału', wbiłam na tt i pacze A TAM MÓJ KOCHANY ZESPÓŁ DODAŁ NOWY FILMIK Z MOIM CHŁOPAKIEM!!! to znaczy... z moim 'ulubieńcem'.
Przerwałam pisanie i przez krótką chwilę przeżywałam to wszystko. DOBRA, DOBRA, JUŻ KOŃCZĘ!!! KTO PRZECZYTAŁ TO POZDRAWIAM CIEPLUTKO, NIE OBRAŻAJCIE SIĘ JAK COŚ BYŁO NIE TAK!!!
PAAAAAAAAAAAA~
