piątek, 28 grudnia 2018

Blog zawieszony.

Chyba każdy się tego spodziewał. Nie wiem, czy ktoś w ogóle pamięta o tym blogu, zgaduję, że nie. Mimo wszystko chcę przeprosić, bo zamiast po prostu sprowadzać historię do końca, ja wymyślałam coraz więcej głupot, które miałyby dodać "tego czegoś" do akcji, naciągałam wszystko, żeby tylko nie kończyć z tym blogiem. Ale prawda jest taka, że ja już straciłam nim zainteresowanie. Niedługo miną 3 lata. To były naprawdę piękne 3 lata, nie żałuję tego bloga, bo on mnie wykształcił w różnych dziedzinach, często poprawiał mi humor. Jestem naprawdę szczęśliwa, widząc 31 tysięcy wyświetleń, a jednocześnie smutna, że przynajmniej kilka osób swoimi długimi przerwami zawiodłam. Przepraszam.

Nie wiem, czy kiedyś dokończę moją własną historię Usuiego i Ayuzawy, na razie za dużo w niej namieszałam. Musiałabym rozwinąć wątek, który "niedawno" został zaczęty. "Niedawno", bo minęło już 10 miesięcy. 

Blog zostaje oficjalnie zawieszony i dopiero dzisiaj to potwierdzam. Oczywiście teraz mam ochotę napisać, że raczej wrócę, coś napiszę, ale wiadomo jak to się skończy. Nie wrócę. 

A jak wrócę to tylko, by poczytać stare rozdziały, by powspominać, by poczytać Wasze komentarze, które były jak miód na moje serce, naprawdę. Dziękuję za to wszystko bardzo serdecznie i szczerze. Sprawiliście, że się uśmiechałam multum razy i w tym czasie naprawdę pokochałam siebie. 

Jako że Nowy Rok zbliża się nieubłaganie, chciałabym Wam życzyć wszystkiego najlepszego. Niech 2019 przyniesie Wam wiele radości i szczęścia. Miejcie energię na każdy dzień, nie poddawajcie się i silnie dążcie do swoich celów. Spełnijcie swoje marzenia, szczególnie te najskrytsze. Pamiętajcie, że warto żyć chwilą. Żyjcie. Tu i teraz. Nie marnujcie życia, naprawdę, nie marnujcie. Po sobie widzę, jak rok mi przeleciał na głupotach. Wolałam non stop siedzieć na telefonie zamiast robić coś pożytecznego, coś po czym miałabym wspaniałe wspomnienia, coś co wpłynęłoby pozytywnie na moje życie, coś co sprawiłoby, że czułabym się szczęśliwa. Dlatego kochani "Carpe diem"! Sprawmy, żeby rok 2019 i każdy następny - był naszym rokiem.   

A także życzę Wam, abyście pokochali siebie. Jeśli już siebie szczerze, naprawdę szczerze kochacie, to żebyście w tej miłości trwali i z niej nie rezygnowali. A jeżeli dalej macie z tym problem to to jest właśnie moje życzenie. Pokochajcie siebie. Zauważcie w sobie piękno. Każdy z nas jest piękny. Ty jesteś piękny. 

Wybaczcie, że tak się rozpisuję, ostatnio naszła mnie chęć propagowania miłości. Do siebie.

Ale zrobiłam to wszystko na poważnie, no nieźle. Nawet nie wiem, czy ktoś to przeczyta, ale to nieważne. Czułam potrzebę, by złożyć życzenia moim Czytelnikom, nawet jeśli już dawno ich straciłam.  Jeszcze raz dziękuję Wam za wszystko. Powodzenia w Nowym Roku.

Pozdrawiam was cieplutko. Miłego dnia.
Żegnajcie 👋💕