niedziela, 11 stycznia 2015

Rozdział 1 ~ Miłość i łzy :c

Gdy już Misaki i Usui wyszli ze szkoły, dalej trzymając się za ręce,
podbiegła do nich Sakura i Shizuko. 
- Misaki! Spotkanie z Uxmishi było super! - Skakała z radości Sakura, gdy po chwili zorientowała się, że przyjaciółka strasznie się czerwieni - Misaki ? O co chodzi ? 
- Sakura, może nie zauważyłaś ale popatrz w dół. - Powiedziała z powagą Shizuko. 
Nagle Sakura zobaczyła, że Misaki i Usui mocno trzymają się za ręce. 
- Wiedziałam! Misaki, dlaczego ciągle ukrywałaś, że spotykasz się z Usuiem? - Pytała podniecona Sakura.
- Co? Nie to nie tak... - chciała wszystko wytłumaczyć, ale wtedy Usui przyciągnął ją do siebie i się zaśmiał.
- No właśnie Ayuzawa, dlaczego to ukrywałaś? - uśmiechnął się do niej, a ona zrobiła się cała czerwona.
- Usui! Przestań! - próbowała się odepchnąć, ale chłopak mocno ją trzymał, a dziewczyny chichotały po cichu. 
- Dobra, Misaki my już nie będziemy wam przeszkadzać - powiedziały i oddaliły się nadal śmiejąc się.
- Widzisz co zrobiłeś?! - krzyknęła wkurzona Misaki. 
- To co musiałem, kochanie. - uśmiechnął się znowu Usui.
Dziewczyna odepchnęła chłopaka i szła do przodu.
Gdy festiwal już się skończył, Usui odprowadził Mise do domu.
- Dobranoc - powiedziała stanowczo odchodząc, ale Takumi złapał Misaki za rękę i przyciągnął do siebie. 
- Dobranoc, kochanie - powiedział zabawnie.
Dziewczyna nie odepchnęła się, co na początku zdziwiło chłopaka, ponieważ był gotowy na uderzenie w policzek. Po chwili Misaki weszła do domu, a Usui również wrócił do siebie.
                                        Następnego Dnia 
Shintani biegł z skórkami od chleba w reklamówce powtarzając w myślach // Muszę pokonać Usuiego! Muszę zdobyć Misaki! Przecież to przeznaczenie! \\ gdy już był obok dziewczyny krzyknął:
- Misaki-chan! 
- Shintani, nie drzyj się tak! - powiedziała lekko zdenerwowana.
Wtedy znikąd pojawił się przy niej Usui, mówiąc :
- Nie wolno wkurzać mojej kobiety - zaśmiał się cicho i uśmiechnął do niej czarująco.
- I kto to mówi! - krzyknęła zaczerwiona. 
Hinata się zaniepokoił i trochę zasmucił więc w błyskawicznym tempie zaczął biec na oślep. Wtedy doszła do nich Sakura. Wszyscy zaczęli się zastanawiać dlaczego uciekł. 
- A mu co? - zapytała zdziwiona Sakura.
- Nie wiem... - rzekła zdziwiona Misa.
Takumi uśmiechnął się i powiedział :
- Zazdrosny jest.
Dziewczyny spojrzały na niego z jeszcze większym zdziwieniem, ale mimo tego weszli wszyscy razem do szkoły. Po lekcjach Usui i Misaki wybrali się na mały spacer. Szli aż doszli do drzewa gdzie mały Hinata spadł. Gdy już byli pod nim, Usui spojrzał dziewczynie głęboko w oczy.
- Jesteś naprawdę piękna, Ayuzawa - uśmiechnął się.
Dziewczyna od razu zaczerwieniła się.
- I słodko się czerwienisz - zaśmiał się.
Wtedy przytulił ją do siebie, a ona go ścisnęła.
- Czy Ty musisz się ze mną tak bawić? - zapytała.
- Ja się nie bawię, ja mówię to co myślę - odpowiedział uśmiechając się. Po chwili ją pocałował. Nie zdawali sobie sprawy, kto siedział na gałęzi tego drzewa i podsłuchiwał ich rozmowę. Zaraz po tym odeszli trzymając się za ręce. Hinacie łzy napływały do oczu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To koniec na dziś c: Następny rozdział pojawi się bodajże jutro,
dokładniej 11.01.2015 bądź 12.01.2015. Ale myślę, że zdążę napisać i opublikować jutro ;D ♥ Myślę, że się podobaa ♥ Paa ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz