środa, 28 stycznia 2015

Rozdział 9

- Nowe zdjęcie na tapetę? - zaśmiała się Honoka.
- Nie, na zdjęcie kontaktu - zaczerwienił się - na tapecie mam takie wyjątkowe.
- Osobiście uważam, że teraz wyszła lepiej niż wtedy, gdy miała różowy fartuszek - stwierdziła Honoka.
- Tamto już zmieniłem, teraz mam to. - pokazał pracownicą.
- Oooo - wszystkie westchnęły.
- To ja już może pójdę - zaśmiał się patrząc na zdołowaną Mise.
Bezmózgie trio bardzo cieszyło się z tego dnia. Uważali Misaki za najsłodszą kotkę w Maid Latte. Dziś Misa miała dużo roboty, ale za to miała mieć nazajutrz dzień wolny. Gdy wyszła jak zwykle czekał na nią Usui.
- Mam do Ciebie propozycje - uśmiechnął się.
- Huh? - zdziwiła się.
- Masz jutro wolne, prawda? - złapał ją za rękę - to może o 18, pierwsza randka, co? 
- Hmm... w sumie nie taki zły pomysł - uśmiechnęła się do niego.
                                     NASTĘPNEGO
                                            DNIA  W SZKOLE...
Chłopcy biegli po korytarzu. Zatrzymali się na widok Przewodniczącej. 
- Nie bij! - krzyknęli cała grupa.
- Nie będę - zaśmiała się.
Nie byli przygotowani na taką reakcje. Oczy zmieniły się na różowe serduszka i razem westchnęli :
- Pięęęknaa. 
- Nie biegajcie już po korytarzu, dobra? - odwróciła się.
- Dobra! - krzyknęli.
Za tą całą grupą stał Usui. Wyszedł i stanął obok Przewodniczącej.
- Bierzesz udział w tym konkursie? - pokazał jej kartkę z konkursem piosenki angielskiej.
- Ty świetnie śpiewasz - spojrzała na niego zdziwiona.
- No więc patrz co tu pisze - wskazał jej palcem, napis trochę mniejszą czcionką. 
- '' Przewodnicząca musi wziąć udział '' - przeczytała na głos.
- No właśnie Ayuzawa - uśmiechnął się - będziesz losować piosenkę.
- Co? Losować? - westchnęła.
- Misaki! - krzyknęła Sakura - jak wylosujesz piosenkę na dwa głosy, to będę mogła śpiewać z Tobą? 
- Jasne - uśmiechnęła się.
- Czuje, że jak drugim głosem będzie chłopak to weźmiesz Usuiego - zaśmiała się Shizuko, a zaraz dołączyła do niej Sakura.
- Eh, na której lekcji jest to losowanie? - opuściła głowę Misa.
- Na ostatniej - uśmiechnął się do niej Usui.
- Czyli... zaraz?! - przebudziła się Misaki.
- W tej sali - wskazał Takumi i poszedł z nią.
Gdy byli już w środku Przewodnicząca poszła do kolejki. Po wylosowaniu, gapiła się na swoją karteczkę.
- Co masz? - spytał Usui.
- LMNT - Hey Juliet - odpowiedziała - to chyba męskie wykonanie.
- Chyba? - zaśmiał się - oczywiście, że męskie.
- Przepraszam, ale wylosowałam piosenkę, którą śpiewa mężczyzna - zwróciła się do organizatorki konkursu.
- Samą piosenkę może zaśpiewać jakiś chłopak z klasy - zwróciła się do niej - chodzi po prostu o udział przewodniczącej.
- Czyli możesz być moją Julią na scenie - zaśmiał się, a ona zaczerwieniła się.
- Dziękujemy za pomoc - odwróciła się i pociągła Takumiego za sobą.
Zebrała się cała klasa wokół nich.
- Jaką piosenkę wylosowałaś? - pytali.
- LMNT - Hey Juliet - westchnęła.
-  I kto ją zaśpiewa? - spytał Hinata, ale Misaki nie rozpoznała jego głosu.
- Usui - opuściła głowę.
- Myślałem, że Przewodnicząca musi wziąć udział - zdziwili się.
- Aaa, no tak - śmiały się Sakura i Shizuko - Przewodnicząca musi brać tylko udział... a nie! Juliet musi brać udział.
Misaki chciała się zapaść pod ziemie ze wstydu.
- A dlaczego akurat Usui? - zdenerwował się Shintani, co zdziwiło Usuiego.
- Kto chce Hinate niech podniesie rękę - krzyknęła Shizuko.
Podniosło pięć osób, Takumi spojrzał na nich z morderczym spojrzeniem.  
- Kto chce Usuiego podniesie teraz rękę w górę - '' fani '' Shintaniego opuścili ręce, natomiast reszta klasy trzymała je w górze. 
                            PRZY SZKOLNEJ BRAMIE 
                            KILKA MINUT PO LOSOWANIU.
- Misaki, a co jeżeliby chcieli Hinate? - spytała Sakura ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- Eh, nie wiem, ale w sumie to nawet lepiej, że wybrali Usuiego... - uśmiechnęła się do niej Misa.
- A no tak, jesteście przecież... - Shizuko prawie się wygadała, ale zdążyła się opamiętać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To na tyle, mam nadzieję, że się podoba ;* Następny rozdział będzie się opierać na randce :3 

piątek, 23 stycznia 2015

Rozdział 8

Misaki i Usui  zasiedli do stołu.
- To pewnie dlatego Misaki zachowywała się jak prawdziwa nastolatka - krzyknęła, śmiejąc się Suzuna.
Wszyscy spojrzeli na nią z zdziwioną miną.
- Ah, wtedy jak mi pomogłeś Usui - popatrzyła na niego z uśmiechem mama Misy - znałeś Misaki? 
- Tak... - odwzajemnił uśmiech.
- Eh, mamo to już nie ważne! - krzyknęła Misa.
- W sumie to masz zdjęcie jak byłaś młodsza - zaśmiał się Takumi.
- O, te tutaj? - podała mu zdjęcie mama Ayuzawy.
- Byłaś naprawde słodka - patrzył na zdjęcie z uroczym uśmiechem. 
Misa próbowała odzyskać zdjęcie, ale chłopak zaczął szybko machać ręką. Dziewczyna poddała się położyła ręce na stole i walnęła się głową *facepalm* . Mama i siostra Misaki zasłodzone tym wydarzeniem prawie leżały na stole. 
- Oddasz mi to zdjęcie? - zapytała zgnębiona Misa.
- No już masz, słodka Ayuzawo - pogłaskał ją po włosach, śmiejąc się.
- Oooo - westchnęła matka z córką.
- Ile zjadłeś? - zapytała stanowczo Misa.
- Jedną - uśmiechnął się. 
- Ja też - westchnęła Misaki - a wy?
- My też po jednej - odpowiedziały, wciąż zasłodzone.
- Więc my już idziemy, chodź Usui - złapała go za rękę i pociągła za sobą.
No i poszła z nim do swojego pokoju. Rzuciła go na łóżko i odwróciła się. 
- Eh, mogłam im nie mówić... - zaczęła rozmowe Misaki.
- Uff... - odetchnął Usui, a Misa zdziwiona odwróciła się w jego kierunku - myślałem, że te rzucenie na łóżko miało coś oznaczać.
Zaczął się śmiać, a Ayuzawa stała się czerwona.
- Ty zboczony kosmito - krzyknęła - tylko o jednym myślisz.
- Oj, już przestań - zaśmiał się i pociągnął ją na swoje kolana.
- Co Ty robisz?! - zaczerwieniła się.
- Myślałem, że się odepchniesz - zaśmiał się.
- Jakbym się odepchnęła to bym spadła na podłogę - opuściła głowę.
- Nie tłumacz się - pocałował ją w policzek.
Misaki wstała i Usui również. 
- Dobra, to ja będę zmykać - uśmiechnął się do niej, po czym otworzył drzwi, a ona poszła za nim.
- Dobranoc wszystkim! - pożegnał się idąc w strone wyjścia.
- Dobranoc Usui! - krzyknęła mama z córką.
Podeszła do niego Misaki.
- Odprowadzić Cię?  - zapytała.
- Nie, no co Ty - uśmiechnął się - jeszcze ktoś Cię porwie.
Suzuna i Mikuni zasłodzone, patrzyły na to wydarzenie.
- Jak tam chcesz - westchnęła - Dobranoc Usui. 
- Dobranoc Ayuzawa - ponownie pocałował ją w policzek i odszedł.
- Ooooo! Jesteście tacy słooodcy! - mama ciągle była podniecona tą sytuacją. 
- Ide do siebie - opuściła głowe w dół i poszła do swojego pokoju.
Po kilku minutach ktoś do niej zadzwonił. Gdy otworzyła klapkę... zaczerwieniła się. Usui nie dość, że przesłał jej zdjęcia, ale też ustawił na zdjęcie kontaktu zdjęcie ich całujących się.
- Usui? - krzyknęła.
- Coś się stało, kochanie? - zaśmiał się.
- Ustawiłeś mi na zdjęcie kontaktu to zdjęcie - westchnęła.
                                 NASTĘPNEGO DNIA
                               W MAID LATTE 
- Dziś powracamy z Dniem Kotków! - krzyknęła szefowa - Co tu się dzieje? 
Pośrodku szafek klękała Misa otoczona wymagającą Honoką. 
- Masz być mega słodka! - krzyknęła Honoka - postaraj się.
Wtedy do środka wszedł Usui. Zainteresowany tą sytuacją wychylił głowę i zobaczył to.
Wyciągnął szybko telefon i zrobił zdjęcie. 
- Meow - zaśmiał się Takumi.
- Usui - krzyknęła zaczerwiona.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Robiłam go 2 dni XD No, bo nie miałam czasu D: Krótki, no ale :C Dokończyłabym go, ale śpiąca jestem ^^ Jutro podejrzewam 9 rozdział ^o^ Ale nic nie obiecuję ♥ :) Dobranoc ♥ 

środa, 21 stycznia 2015

Rozdział 7

Usui wziął od niej telefon, mówiąc :
- No robimy sobie fotkę - objął ją i zrobił.
- No, no, no - zaśmiał się - nieźle wyszłaś, kochanie.    
- Jestem tutaj cała czerwona - opuściła głowę w dół.
- Taką Cię lubie, ale możemy zrobić jeszcze jedno zdjęcie - uśmiechnął się do niej - tym razem pochwalisz się swoimi prezentami.
Misaki i Usui złapali razem misia i jeszcze chłopak trzymał bukiet czerwonych róż. Wziął aparat zamiast telefonu, ustawił, żeby za dziesięć sekund zrobił zdjęcie. Gdy flash poraził ich oczy, Takumi złapał ją za policzek i pocałował. Oczywiście zapomniał wyłączyć aparatu, więc ten po dziesięciu sekundach zrobił zdjęcie całujących się zakochanych. Po błysku aparatu, oboje szybko spojrzeli na urządzenie.
- Ciekawe jak wyszliśmy - zaśmiał się Usui.
Ayuzawa wzięła do ręki aparat i weszła w galerie. Po czym zrobiła się czerwona. Chłopak do niej podszedł i powiedział ;
- No, nie wiedziałem, że to tak uroczo wygląda - objął ją.
- Ja też nie - zaśmiała się i przewinęła do następnego zdjęcia. 
Na tym zdjęciu Misaki uroczo się uśmiechnęła, podniosła nogę do góry. Takumi również uśmiechnął. 
- Prześlesz mi to zdjęcie? - uśmiechnęła się do niego, Misa.
- Jasne - pogłaskał ją po włosach.
- To ja idę do łazienki - puściła go, odłożyła aparat i poszła.
Usui wysłał jej zdjęcie, a gdy Misa wyszła, ubrali się i Takumi poszedł odprowadzić ją do domu. Dziewczyna trzymała w rękach wielki bukiet róż, a chłopak zaś trzymał misia. Kilka przechodni przechodząc obok nich mówiło do siebie lub towarzysza :
- Ahh, Ci zakochani. 
Zaś młode dziewczęta mówiły :
- Ale przystojniak, ale romantyczny! Co za szczęściara! 
Przy tym Misaki zaczęła rozmowę :
- Chyba wszyscy mi zazdroszczą - zaśmiała się - teraz ja Ciebie będę musiała pilnować.
- Nie musisz - uśmiechnął się - przecież jesteś tylko moja, a ja jestem...?
- Zboczonym kosmitą - wymamrotała.
Usui się zaśmiał, oczekiwał innej odpowiedzi. 
- To może wejdziesz na chwile? - uśmiechnęła się - sama tego nie udźwignę. 
Weszła do domu z wielkim bukietem, a za nią Usui z misiem... mama i siostra, podniecone skakały z radości.
- A to co, zakochani? - śmiały się, Misa zaczerwieniła się, ale w końcu przełamała się, uśmiechnęła się uroczo i odpowiedziała :
- Prezenty rocznicowe od Usuiego. 
Najpierw trochę to zdziwiło Takumiego, ale po chwili uśmiechnął się.
- Jak długo już ze sobą chodzicie - zaczęła pytać ciekawska Suzuna.
- Dlaczego nic nam o tym nie powiedziałaś? - zapytała mama.
- To trwa tylko tydzień, a zresztą robiłybyście jakąś wielką aferę - złapała się za głowe Ayuzawa.
- Może zostaniesz u nas na kolacje? - spytała mama Misy.
- Ja nie będę już przeszkadzał... - zaczął drapać się po głowie, a Misaki się do niego odwróciła z zaskoczeniem.
- Nie zostaniesz? - spytała.
Usui również się zdziwił, a mama i siostra dziewczyny zrobiły wielkie oczy i zaczęły szeptać '' o jezu jakie to urocze ''.
- Jak nie będzie z tym problemu to zostane - uśmiechnął się po chwili - dla Ciebie, zostane.
Misaki zaczerwieniła się.
- Ooooo jesteście tacy słoodcy - powiedziała mama - idę zrobić kolacje.
- Szczęściara z Ciebie, siostro - krzyknęła - daj mi te kwiaty, zaniose Ci je do pokoju. Mamo daj mi wazon!
- Usui! - opuściła misia - musiałeś? 
Przewróciła się, ale przecież Usui ją złapał. Wtedy ze schodów schodziła Suzuna i zaczęła podśpiewywać '' zakochana para ''. 
- Ona to widziała, prawda? - westchnęła Misaki i wstała.
- Tak - uśmiechnął się - zrobiłaś to celowo? Chciałaś, żebym Cie złapał? 
Takumi podszedł do dziewczyny bliżej. Wtedy zza drzwi wychyliła się mama Ayuzawy.
- Kolacja gotowa! - krzyknęła - oh... nie przeszkadzajcie sobie, poczekamy! 
I wróciła z wielkim uśmiechem. Misaki pocałowała go w usta B) 
- Idziemy? - uśmiechnęła się zadziornie.
- Jasne... - trochę się zdziwił.
- No co? - zaniepokoiła się. 
- Nic, nic - uśmiechnął się, złapał ją za rękę i pociągnął do kuchni.
- O jesteście! - zaśmiała się mama - Suzuna zrobiła kulki z ryżu!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i to na tyle :3 Dziękuję już za ponad 2OO odwiedzin na blogu! Miłego wieczoru lub dnia, zależy kiedy to czytacie :) ♥ 

niedziela, 18 stycznia 2015

Rozdział 6

Suzuna. przynosi Misaki tablice korkową.
- Masz, wygrałam w konkursie dwie.
- O, dzięki. - powiedziała i powiesiła nad biurkiem. Siostra zaczęła się śmiać tajemniczo.
- Co Cie tak bawi?! - zapytała zdziwiona.
- Możesz powiesić tam swoje zdjęcia z Usuiem. - odchodząc też się śmiała.
Gdy Misa usiadła na łóżku, ktoś zapukał do drzwi jej pokoju. Do śtodka wszedł Shintani.
- Hej Misaki! - krzyknął.
- Co Ty tu robisz?! - zaskoczyła się.
- Przyszłem porozmawiać - zaczął drapać się po głowie - ale najpierw powiedz mi gdzie jest łazienka...
                               Dwie minuty później
Do pokoju gdzie Misaki musiała czekać na Hinate znów ktoś zapukał. Dziewczyna myślała, że wrócił z łazienki, ale jednak. Do pokoju wszedł Usui.
- Hej kochanie - uśmiechnął się.
- Shintani tu jest - rzekła załamana.
Wtedy Takumi usiadł obok jej, po lewej stronie.
- Wróciłem - krzyknął zadowolony.
- To dobrze - powiedziała.
- Usui? - no i po uśmiechu.
- Dobra chłopcy. Mówcie za co się kłócicie. - Hinata usiadł obok niej z prawej.
- Jak byliśmy mali, zawsze się mną opiekowałaś. Myśle, że to przeznaczenie! Mam jeszcze szanse? - walecznie zapytał.
- No niewiem. - zaśmiał się Usui.
Dziewczyna wtedy wstała.
- Twoja kolej Usui - uśmiechnęła się.
- Pierwszy raz jak Cie zobaczyłem byłaś niemiła, ale ja zaczynałem czuć, że coś zaiskrzy. Gdy zobaczyłem Cie w stroju pokojówki... na początku myślałem, że to moja wyobraźnia, że już się zakochałem. Jak opowiedziałaś mi dlaczego tam pracujesz... zakochałem się do szaleństwa. - podparł się ręką, a Misaki się zaczerwieniła.
Shintani też widział reakcje Ayuzawy.
- Nie mam dużo czasu, więc... masz radio? - Usui wstał.
- Tak, już je przynosze. Chwilka - uśmiechnęła się do niego uroczo.
Po dziesiéciu sekundach przyniosła radio i postawiła na szafie.
- Masz tu płyte - postawił obok radia. - razem z dwoma chłopakami nagraliśmy piosenke. Powiedziałem im, że to dla Ciebie - pocałował ją w policzek.
Hinata patrzył na to z zazdrością.
- Ja też musze iść, dozobaczenia - rzekł.
- Dozobaczenia. - odpowiedzieli i odprowadzili go.
Był słoneczny, wolny od szkoły dzień. Usui i Hinata rozeszli się do domu. Gdy Ayuzawa wróciła do domu, odrazu puściła piosenke od Usuiego. Pierwsze słowa, bez melodii " To dla Ciebie Ayuzawa, zadzwoń do mnie ". Misaki zaśmiała się i dopiero wtedy zobaczyła na szafie również karteczke z numerem telefonu. 
* Wszyscy teraz puszczają piosenkę " Call Me Usui " na blogu XD *.

Misie od razu spodobała się melodia. 
// Nie wiedziałam, że tak ładnie śpiewa \\ pomyślała.
                                  Jeszcze tego dnia
                                 o godzinie 16 ;3 
Misaki szła sobie po mieście i wtedy ktoś ją złapał  w pasie od tyłu.
- Zgadnij kto to - zaśmiał się Usui.
- Piosenkarz, za którym ganiają się dziewczyny, Usui? - zaśmiała się.
- Zgadłaś! Ale... piosenkarz? - uśmiechnął się.
- Taak, ładnie śpiewasz - zaśmiała się i odwróciła do niego.
- Idziesz do mnie? - zapytał.
- Jasne! - złapała go za rękę.
Kiedy byli już na miejscu Takumi poprosił dziewczynę. 
- Mogłabyś podać mi mój telefon? 
- Ok... - zdziwiona poszła.
Jak już wracała zobaczyła, że chłopak ma na tapecie jej zdjęcie w różowym stroju pokojówki, które przesłał mu Aoi. Misa zaczerwieniła się, ale wróciła do Usuiego. Takumi trzymał w ręce wielkiego misia i wielki bukiet czerwonych róż.
- To dla Ciebie, Ayuzawa - uśmiechnął się romantycznie - spotykamy się już tydzień.
 Misaki zaczerwieniła się i przytuliła do niego.
- Jezu, Ty głuptasie, o wszystkim pamiętasz - przytuliła się mocniej.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam za brak wczorajszego opowiadania :)
Postanowiłam, że opowiadania będą pojawiać się randomowo :3 Miłego dnia ;3

czwartek, 15 stycznia 2015

Rozdział 5

- Usui, nie wszyscy muszą wiedzieć! - złapała go za rękę i pociągnęła do jego stolika. 
Na korytarzu zderzyła się ramionami z Kaori. Gdy już wyszli, dziewczyna zapytała kuzynki ;
- A kto to ten przystojniaczek? - ruda zrobiła złośliwą mine.
- Usui? Zakochał się w Misaki, a ona tego chyba nie zauważała - tłumaczyła - ale teraz już chyba się pokochali, a co? 
- Nic, nic - powiedziała z oburzeniem, a Satsuki tryskała z radości.
Wróćmy do zakochanych. 
- Masz tu swoje zamówienie i się nigdzie nie ruszaj! - krzyknęła zaczerwiona Misaki.
- Lubie jak się czerwienisz - Takumi uśmiechnął się niewinnie.
Dziewczyna odeszła i wtedy w kawiarni pojawił się Shintani.
- Witaj panie! - tym razem przywitała go inna pracownica.
Gdy chłopak już usiadł skupił uwagę na Misie. 
Trochę się z tego powodu zdziwiła, ale gdy popatrzyła na Usuiego, uśmiechnęła się. Hinata przestraszył się i spojrzał na rywala złośliwym spojrzeniem.
                                             Po pracy ♥ 
Gdy Misaki wyszła tylnym wejściem zastała Usuiego.
- Byłem zazdrosny - zaśmiał się chłopak i złapał ją w pasie.
- O co? - zdziwiła się.
- Na początku myślałem, że się do niego czule uśmiechniesz - westchnął.
- Głupi Usui, przecież spojrzałam na Ciebie - zaśmiała się i go przytuliła.
- To jak, odprowadzić Cię do domu? - zapytał.
- Jak nie masz z tym problemu - zaśmiała się - ale najpierw musisz sprawić, żebym Cię puściła.
Takumi pocałował dziewczynę. Gdy skończyli uroczym głosem, powiedział :
- Idziemy? 
- Taak - zaczerwieniona opowiedziała.
Gdy już doszli, Misa pocałowała go w polik.
- Dobranoc - uśmiechnęła się.
- Dobranoc, Ayuzawa - odwzajemnił uśmiech.
Kiedy Misaki weszła do domu, otoczyła ją mama z siostrą.
- Uuuu Misaki, nareszcie! - krzyknęły ze szczęścia, a Takumi znów chciał usłyszeć powitanie rodzinki Misy.
- O co wam znowu chodzi? - spytała.
- Ciągle Cię odprowadza, no przyznaj, że się z nim spotykasz - krzyknęła mama.
- No dobra, nie róbcie z tego takiej afery. Jestem zmęczona.
Wtedy Usui odszedł z uśmiechem, a Misaki zaczerwieniona poszła do swojego pokoju.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Najkrótsze opowiadanie, ponieważ nie ma czasu ;_; Wybaczcie mi to, ale tak bardzo chciałam napisać dziś ten 5 rozdział :c
Mam nadzieję, że się podobało... paa ♥

Zapraszam na Fanpage! :D

Wiem, że nie możecie kopiować, ale to link https://www.facebook.com/UsuixMisakiLoveForever?ref=hl 

Ogólna nazwa to : Usui x Misaki Love Forever 
Zapraszam! :D 
Dziś 5 rozdział ♥

środa, 14 stycznia 2015

Dziękuję! :)

Przed chwilą miałam 99 wyświetleń, ale po sekundzie mam 100 :) No teraz 101, bo liczy każde wejście, moje też xd No, ale dziękuję, bo sama nie wbiłabym 1OO wyświetleń w 4 dni D: Tym bardziej, że prowadzę tego bloga sama :3 

Bloga stworzyłam 11.01.2015 :3 Każdego dnia pojawia się jeden rozdział, ale że był wyjątek jest tych rozdziałów 4 D: Dziś pojawi się 5, choć nie obiecuję, bo mam dziś dużo na głowie xd Chyba nigdy nie opublikuje tego posta ;-; Mój kot chce przewrócić choinkę ;_; 
Taa mam nadzieję, że ktoś to czyta xD
Ale w sumie to nie ważne, bo lubię pisać takie coś ♥♥ 
A teraz zaleję was moimi gifami z Usui i Misaki ♥♥ ^^ XD
Teen jest tak bardzoo suuoddki ♥♥ 
Kolejnyy lecii, będę opisywać xD 
To jest najlepsze ♥♥
Pocałunek na końcu ♥ ^^
Ta na końcu, kitowe zakończenie anime -.-
Hańba Ci autorko XD 
Call me Usui! :3 
To też jest słodkie ♥♥
Oooooo ♥ Płakać mi się chce, że nie ma
2 sezonu :<< 
Tu mogło być tak pięknie :( 
Grrr ;_;
Miłość *-* ♥♥ 
Hhahahaha, a to też superr ♥
Ktoś chce teraz zapisać, a tu '' Hello bejbi '' XDD
Dobra to na tyle ♥
Bye ♥ ;*

wtorek, 13 stycznia 2015

Rozdział 4

Po odpowiedzi, był czas na pocałunek XDD . Gdy już skończyli, Takumi zapytał się dziewczyny :
- To jak wpadniesz dzisiaj do mnie?
- Noo pewnie! - powiedziała Misa, złapała go za rękę i poszli w kierunku domu Usuiego. Kiedy już doszli, weszli na górę, Ayuzawa skupiła swoją uwagę na kotku. 
- Ojeej, jaki słodziak! - krzyczała podniecona - to jak go w końcu nazwałeś? 
- Licht - uśmiechnął się, a dziewczyna zaczerwieniła się.
- Ahh, to cześć Licht! - Misaki zaczęła się z nim bawić na dywanie, obok kanapy. Przypomniała sobie moment, w którym rozpinała chłopakowi koszulke i zrobiła się cała czerwona.
- Coś się stało? - zapytał zabawnie.
- Niee, nic. - wbiła wzrok w podłogę. 
Po chwili podszedł do niej Usui, klęknął i popatrzył się na nią.
- Co to za załamana mina? - uśmiechnął się, a dziewczyna odwzajemniła uśmiech. Po chwili od tyłu skoczył na nią kotek i spadła na chłopaka. 
- No nareszcie zrobił coś miłego - zaśmiał się. 
Dziewczyna przytuliła się i tak leżeli razem na dywanie. Misie było tak dobrze, że aż zasnęła. Takumi wziął ją delikatnie na ręce i położył na łóżku. Po bodajże godzinie dziewczyna się obudziła. 
- Usui? - zawołała, ale nikt się nie odezwał. 
Zeszła więc z łóżka, poszła do salonu, ale był tylko kotek, który grzecznie spał.
- Usui? - zawołała ponownie, serce zaczęło jej szybciej bić. 
Zapukała do łazienki, ale nikt się nie odzywał więc weszła. Zobaczyła Usuiego w szlafroku i od razu zatrzasnęła drzwi.
- Wybacz! - krzyknęła. 
Po chwili chłopak wyszedł ubrany.
// Jakie szczęście, że był w szlafroku \\ pomyślała dziewczyna.
- Pukałaś? - zapytał.
- No tak, ale nikt się nie odzywał, więc weszłam - powiedziała zaczerwieniona. 
- Nie słyszałem, ale w sumie nic się nie stało co nie? - zaśmiał się.
Przytuliła się, a chłopak się zdziwił.
- Coś się stało? - zapytał zdziwiony.
- Nie, po prostu ładnie pachniesz - zaśmiała się.
Przytulili się mocno i zaczęli się śmiać. 
- Muszę iść do Maid Latte - pocałowała go - przyjdziesz później?
- No pewnie - uśmiechnął się.
Gdy Misaki była już na miejscu, zapytała się szefowej. 
- A co to takie zebranie przy jednym stoliku? 
- Moja kuzynka przyjechała i wpadła w oko kilku chłopcom - zaśmiała się szefowa - a i Twoi fani czekają na zamówienie,masz zanieś to.
Podała jej omlet ryżowy, a Misa wyszła i podała im danie. Napisała na nim '' Happy ''. 
- Smacznego - powiedziała z uroczym uśmiechem.
- Misa jest świetna! - wykrzyknęli.
- Dawaj, zapiszcie to! Zróbcie zdjęcie temu zjawisku! - krzyknął jeden z nich.
Dziewczyna odeszła, a rudowłosa kuzynka szefowej patrzyła na to z niedowierzaniem, bo w końcu woleli prostą służącą od niej. Do Maid Latte wszedł Usui. Rudowłosa zdziwiła się i popatrzyła na niego z czarującym uśmiechem, a on spojrzał na nią z znudzoną miną. Wtedy podbiegła do niego Misaki i chłopak od razu się uśmiechnął. // To jest niemożliwe! \\ pomyślała ruda. Ayuzawa odprowadziła Takumiego do stolika. Kuzynka szefowej patrzyła się cały czas na niego, a on cały czas na pracującą Misaki. Gdy Misa poszła po zamówienie, Usui poszedł niezauważalnie za nią. Kaori* z zdziwieniem na to patrzyła. 
- Zaniesiesz to zamówienie? - zapytała zawsze pogodna szefowa.
- Jasne - uśmiechnęła się Misaki.
- Co Ty taka teraz radosna? - zaśmiała się, udając, że wcale nie widzi stojącego za nią Takumiego.
- A nie ważne... - nie chciała wszystkiego tłumaczyć, więc oddaliła się, a gdy się odwróciła, Usui ją pocałował. Szefowa skakała ze szczęścia, a wtedy weszła Kaori. Schowała się za ściane.
- A co jakbym puściła zamówienie? - krzyknęła czerwona.
- Złapałbym je - powiedział chłopak z uroczym uśmiechem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Myślę, że to na tyle ♥ :3 Jutro lub może jeszcze dzisiaj w co wątpię, bo już prawie 17, a ja to długo pisze xdd Mam nadzieje, że się podoba :c Oh, tak słodko mi się robi jak widzę pocałunki z angielskiej mangi ♥♥ Ale też przykro, że nie mam tej mangi i nie umiem tak bardzo perf. angielskiego :< 

* Kaori - rudowłosa piękność, kuzynka szefowej Maid Latte.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Rozdział 3 / To już totalna miłość !

                                        Następnego Dnia
Rano, gdy Misaki wyszła z domu, zaskoczyła się, bo nie zobaczyła przed nim Usuiego. Wtedy zza domu wyszedł chłopak i zapytał się:
- Zmartwiłaś się? - uśmiechnął się. Dziewczyna rzuciła mu się na szyje. 
- Jak możesz, Usui - zaśmiała się. Takumi zdziwił się zachowaniem Misy.
- Ayuzawa, nie poznaje Cię - zaśmiał się.
- No co? - zaniepokoiła się - Chodźmy już! 
Usui czarująco się do niej uśmiechnął, a ona zaczerwieniła. Złapali się za ręce i ruszyli. Przy bramie stało cała gromada uczniów, a pośrodku stał Hinata.
- Co tu się dzieje?! - krzyknęła przewodnicząca.
- O, Misaki - Shintani odwrócił się i gdy zobaczył za nią Takumiego, rozpłakał się - Mogłaś mi powiedzieć, że spotykasz się z Usuiem! 
- Że co?! - wykrzyknęła i myślała, że to sprawka Usuiego, ale on też był zdziwiony.
Bezmózgie trio, chłopcy, którzy ujrzeli piękny uśmiech Misaki... załamali się. Wtedy Takumi podszedł do Misaki, i wyglądało to tak;
- Usui był od nas szybszy - trzej idiotów zaczęło się żalić, ale po chwili wykrzyknęli - Musimy ją odzyskać! 
Hinata powstrzymywał się od łez, ale nie dawał rady więc uciekł. 
- USUI! - wykrzyknęła zdenerwowana - Zostajesz po lekcjach!
                                Po lekcjach 
//Hmm... gdzie ona jest?\\ myślał Usui. Zobaczył do schowka woźnego, a tam zobaczył Misaki skuloną w kącie. 
- Ayuzawa... 
- Jak mogłeś mi to zrobić?! - dziewczyna podniosła głowę, oczy miała w łzach. 
- Ayuzawa, przecież nic się nie stało! - wykrzyknął i sam usiadł zasmucony.
- Jak to nic? - powiedziała cienkim głosem.
- Wczoraj chłopcy byli w kinie i ciągle mi mówili, że podczas przerwy zasnęli i śniło im się, że Ciebie pocałowałem. Chyba tylko Twój przyjaciel wie, że to było naprawdę. - Wytłumaczył jej wszystko.
- Nie kłamiesz? - zapytała dla upewnienia. 
- Nie - zrobił się nagle taki ponury. 
- A Tobie co się stało? - zdziwiła się.
- Doprowadziłem Cie do płaczu... 
- No błagam, zawsze wcinasz się ze swoimi zboczonymi uwagami, a teraz gdy jesteśmy sami w kantorku woźnego! 
- Ayuzawa... - szepnął zdziwiony - uśmiechnij się, masz taki piękny uśmiech...
- Jesteś głupi - zaczerwieniła się i lekko uśmiechnęła.
- A ty piękna - pocałował ją delikatnie.
Gdy skończyli Misaki wymamrotała coś pod nosem.
- Co takiego? - spytał czule.
- Nic, trzeba było słuchać - odwróciła głowę w bok.
- Ja też Cię kocham Ayuzawa - zaśmiał się.
Podnieśli się i poszli do lasu, gdzie Misaki zawsze odpoczywała. Usui złapał ją za rękę.
- Ayuzawa, mam do Ciebie pytanie - dziewczyna zdziwiła się, nie wiedziała o co chodzi.
- O co chodzi? 
- Jesteś naprawdę wyjątkowa - spojrzał na nią lekko zaczerwieniony - Zostaniesz moją dziewczyną? 
Misa zaczerwieniła się, schyliła głowę. Przez to chłopak się przestraszył, że da mu kosza, że to jednak może za szybko? Wtedy Misaki rzuciła mu się na szyję.
- Głupku, no pewnie, że zostanę! - zaśmiała się. 
Usui przytulił ją i powiedział szczerze: 
- Uff, już myślałem, że powiesz coś w stylu '' jeszcze za szybko '' -odetchnął.
- Przecież już nawet długo się znamy... - popatrzyła na niego z uśmiechem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To na razie na tyle ♥ Wiem, że Misaki była niedostępna dla Usuiego, ale pomyślałam, że w sumie to już tak jakby 29 odcinek D: Dobra ja kończe, paaa ♥ 

Rozdział 2 / Zrozumiała, że rani.

Usui postanowił zaprosić dziewczynę do domu.
- Ayuzawa, może wpadniesz dzisiaj do mnie? - uśmiechnął się.
- Usui... - dziewczyna ledwo co mówiła, chłopak się przestraszył - Źle się czuję... - mówiąc to przewróciła się, a Takumi szybko ją złapał i zaniósł do swojego domu. Gdy dziewczyna po godzinie się obudziła, leżała u chłopaka w łóżku.
- Usui?! - krzyknęła przerażona. A do jej pokoju wbiegł chłopak.
- Co się stało? - zapytał zdziwiony.
- Dlaczego leże na łóżku?! - krzyknęła. Usui się uśmiechnął.
- Nie bój się, po prostu źle się poczułaś i zaniosłem Cie do siebie.
Dziewczynie kamień spadł z serca. Myślała, że znalazła się tam z gorszych powodów. Po chwili chłopak przyniósł miskę z zupą.
- A to co? - zastanawiała się Misaki.
- Danie, które zrobiłem z miłości do Ciebie - uśmiechnął się. 
A Misa jak to ona znów się zaczerwieniła. Już chciała wziąć miskę w swoje ręce, gdy wtedy Usui powiedział :
- Nie, nie, nie! - zaśmiał się - tym razem ja Cię pokarmie.
- To nie jest potrzebne! - oburzyła się.
- No to jesz czy nie? - uśmiechnął się.
- Eh, niech Ci będzie - westchnęła.
Po ostatniej łyżce zupy zrobiła uroczy uśmiech, którego Takumi jeszcze nigdy nie widział, więc się zdziwił.
- Pyszne, dziękuję Usui. - powiedziała, nie przerywając swojego uśmiechu. Potem na niego spojrzała i zaczęła się zastanawiać - Coś się stało?
- Tak, zobaczyłem najpiękniejszy uśmiech na świecie. 
Dziewczyna znów się zaczerwieniła. I zaczęła mówić :
- Dziękuję za wszystko.
- To mój obowiązek, kochanie - zaśmiał się.
- Dobra, dobra - również ją to rozbawiło, że aż chłopak sam się zdziwił - A gdzie masz tu toaletę? 
- Na korytarzu po prawej. 
Misaki wstała i poszła. Chłopak zaczął myśleć // Może już pokonaliśmy tą przeszkodę?\\ Przypomniał sobie wtedy gdy w Maid Latte był dzień wróżb. Dziewczyna wyszła z toalety i zobaczyła Usuiego, który leżał na łóżku zamyślony.
- O czym tak myślisz? - zapytała, uśmiechając się.
Takumi podszedł do niej i złapał ją w talii.
- Myślę, że pokonaliśmy tą przeszkodę, o której mówiła ''magiczna kula '' - uśmiechnął się do niej, a dziewczyna się zaczerwieniła.
- Wciąż o tym myślisz... - przytuliła go mocno.
- Jak będziesz mnie tak przytulała, to mogę o tym cały czas mówić - zaśmiał się, a dziewczyna zaczęła chichotać. 
- Usui, Ty głupku. - po tym chłopak położył rękę na jej policzku.
- Wiesz co kochanie? - zaśmiał się nadal trzymając rękę na policzku.
- Nie mów do mnie kochan... - zdanie dziewczyny przerwał pocałunek chłopaka. Po tych wszystkich przemyśleniach zrozumiała, że bardzo zraniła Usuiego, więc odwzajemniła pocałunek. Po tej chwili, Takumi popatrzył na nią i powiedział :
- Zmieniłaś swoje zdanie o mnie? - uśmiechnął się.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. Nie cieszysz się? - Zaśmiała się.
- Bardzo - wyszeptał jej do ucha.
- To co chciałeś mi powiedzieć? - uśmiechnęła się.
- Że Cię bardzo koocham - pocałował ją w polik. Misaki się zawstydziła. Wskoczyła mu na ramiona, śmiejąc się. 
- To co odprowadzisz mnie do domu? 
- No pewnie, kochanie - również zaczął się śmiać.
Zaniósł ją po schodach i w końcu przy wyjściu odstawił.
- Teraz już musisz iść normalnie, bo jeszcze ktoś nas zobaczy - powiedział to tak, jakby mu to nie przeszkadzało, ale zrobił to głównie dla niej. Nie obchodziło to ją teraz, czy ktoś ich zobaczy. Złapała go mocno za rękę i szli dalej. W końcu doszli do celu.
- Dobranoc - pocałowała go w policzek i oddaliła się.
- Dobranoc... - uśmiechnął się Usui.
Gdy weszła do domu, otoczyła ją mama, a potem doszła siostra.
- Spotykasz się z tym chłopakiem, tak? - zapytały ciekawskie.
- Co?! Jeszcze nie! - krzyknęła.
- '' Jeszcze ''? - śmiały się - A gdzie byłaś? U niego? 
- Źle się poczułam, więc mnie zaniósł do siebie - tłumaczyła.
- Czekaj jak on miał? - zapytała mama Suzuny.
- Usui! - wykrzyknęła.
- Usui i Misaki, Usui i Misaki - zaczęły śpiewać. 
Takumi nadal stał pod domem i wszystko słyszał, zaśmiał się i wyszeptał: 
- '' Jeszcze '' ...
 Zdenerwowana Ayuzawa weszła do swojego pokoju słysząc dalszy ciąg śpiewu mamy i siostry. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Może jeszcze dziś coś napiszę ♥ 

niedziela, 11 stycznia 2015

Rozdział 1 ~ Miłość i łzy :c

Gdy już Misaki i Usui wyszli ze szkoły, dalej trzymając się za ręce,
podbiegła do nich Sakura i Shizuko. 
- Misaki! Spotkanie z Uxmishi było super! - Skakała z radości Sakura, gdy po chwili zorientowała się, że przyjaciółka strasznie się czerwieni - Misaki ? O co chodzi ? 
- Sakura, może nie zauważyłaś ale popatrz w dół. - Powiedziała z powagą Shizuko. 
Nagle Sakura zobaczyła, że Misaki i Usui mocno trzymają się za ręce. 
- Wiedziałam! Misaki, dlaczego ciągle ukrywałaś, że spotykasz się z Usuiem? - Pytała podniecona Sakura.
- Co? Nie to nie tak... - chciała wszystko wytłumaczyć, ale wtedy Usui przyciągnął ją do siebie i się zaśmiał.
- No właśnie Ayuzawa, dlaczego to ukrywałaś? - uśmiechnął się do niej, a ona zrobiła się cała czerwona.
- Usui! Przestań! - próbowała się odepchnąć, ale chłopak mocno ją trzymał, a dziewczyny chichotały po cichu. 
- Dobra, Misaki my już nie będziemy wam przeszkadzać - powiedziały i oddaliły się nadal śmiejąc się.
- Widzisz co zrobiłeś?! - krzyknęła wkurzona Misaki. 
- To co musiałem, kochanie. - uśmiechnął się znowu Usui.
Dziewczyna odepchnęła chłopaka i szła do przodu.
Gdy festiwal już się skończył, Usui odprowadził Mise do domu.
- Dobranoc - powiedziała stanowczo odchodząc, ale Takumi złapał Misaki za rękę i przyciągnął do siebie. 
- Dobranoc, kochanie - powiedział zabawnie.
Dziewczyna nie odepchnęła się, co na początku zdziwiło chłopaka, ponieważ był gotowy na uderzenie w policzek. Po chwili Misaki weszła do domu, a Usui również wrócił do siebie.
                                        Następnego Dnia 
Shintani biegł z skórkami od chleba w reklamówce powtarzając w myślach // Muszę pokonać Usuiego! Muszę zdobyć Misaki! Przecież to przeznaczenie! \\ gdy już był obok dziewczyny krzyknął:
- Misaki-chan! 
- Shintani, nie drzyj się tak! - powiedziała lekko zdenerwowana.
Wtedy znikąd pojawił się przy niej Usui, mówiąc :
- Nie wolno wkurzać mojej kobiety - zaśmiał się cicho i uśmiechnął do niej czarująco.
- I kto to mówi! - krzyknęła zaczerwiona. 
Hinata się zaniepokoił i trochę zasmucił więc w błyskawicznym tempie zaczął biec na oślep. Wtedy doszła do nich Sakura. Wszyscy zaczęli się zastanawiać dlaczego uciekł. 
- A mu co? - zapytała zdziwiona Sakura.
- Nie wiem... - rzekła zdziwiona Misa.
Takumi uśmiechnął się i powiedział :
- Zazdrosny jest.
Dziewczyny spojrzały na niego z jeszcze większym zdziwieniem, ale mimo tego weszli wszyscy razem do szkoły. Po lekcjach Usui i Misaki wybrali się na mały spacer. Szli aż doszli do drzewa gdzie mały Hinata spadł. Gdy już byli pod nim, Usui spojrzał dziewczynie głęboko w oczy.
- Jesteś naprawdę piękna, Ayuzawa - uśmiechnął się.
Dziewczyna od razu zaczerwieniła się.
- I słodko się czerwienisz - zaśmiał się.
Wtedy przytulił ją do siebie, a ona go ścisnęła.
- Czy Ty musisz się ze mną tak bawić? - zapytała.
- Ja się nie bawię, ja mówię to co myślę - odpowiedział uśmiechając się. Po chwili ją pocałował. Nie zdawali sobie sprawy, kto siedział na gałęzi tego drzewa i podsłuchiwał ich rozmowę. Zaraz po tym odeszli trzymając się za ręce. Hinacie łzy napływały do oczu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To koniec na dziś c: Następny rozdział pojawi się bodajże jutro,
dokładniej 11.01.2015 bądź 12.01.2015. Ale myślę, że zdążę napisać i opublikować jutro ;D ♥ Myślę, że się podobaa ♥ Paa ;*

Hej !

Witam wszystkich :3
Jest to blog, gdzie będę pisać własne opowiadania, można powiedzieć, że dokończenie
anime Kaichou wa Maid-sama :) ^^ Mam nadzieję, że ktoś będzie czytał ♥
Może wieczorem coś napiszę, ale nie teraz, bo zaraz wyjeżdżam ;33
Choć może już zaczne ♥ ^^ Dobra to paa ;* ♥